To był fajny dzień. Po kościółku rano pojechałam do Zuzi. Świetnie się bawiłyśmy, żecz jasna była z nami cała ekipa, czyli Julia, Kasia, Monika, Patryk, Patrycja i Ola :)
Wybrałyśmy się na spacerek po wzgórzach wzdłuż naszej pięknej rzeki Rospudy. Porobiłyśmy kilka zdjęć, zaplanowałyśy zrobić huśtawkę nad wodą. Poprostu będzietak super, huśtać się dotykając leciutko stopami tafli wody. W wakacje w końcu odważę się pójść pod most i trochę tam poszaleć w stylu Zuzi i reszty. Hmm....
Dziś było stroszkę zimno i zmarzłam.
Sorki dziewczyny że nie chciałm się z wami bawić w kota domkowego, ale naprawde nie cierpie tego bo zawsze jestem kotem xD
Lody były pyszne ale żałuję że zjadłam tylko jednego Oskara.
Dozobaczenia ;)