Dzis moze troche na powaznie.
Ostatnie dni byly... no nie powiem ze przyjemne. Maly konflikt sprawil ze zapomnialam o osobie bardzo mi bliskiej.
Do tego jeszcze zniszczylam relacje miedzy innymi osobami.
Nie wiem czy jestem bardziej falszywa niz mi sie to zdaje czy po prostu mi sie nudzilo...
Na temat falszywosci. Oskarzam ludzi o to ze sa falszywi choc sama jestem.
Na dodatek nie zaluje tego ze komus sprawiam przykrosc. Moze czasami gdy naprawde mi na kims zalezy.
Nie wiem jak moge pisac o takich rzeczach. Po pierwsze to internet. Nikt nie powinien pisac o swoich prywatnych sprawach. Po drugie te zdjecie jest zbyt glupie by pisac taka notke.
Mimo tego ja se tu napisze. Bo moze mi sie nudzi. A moze chce komus cos przekazac. Ale to juz nie wazne.
Chce po prostu zostawic to za soba.
Te bzdury o ktorych mowia inni to nie zawsze prawda ale jesli chcecie w to wierzyc to prosze bardzo.
Zobaczymy jak to wszystko bedzie ;).
xXx