~madzia hmm... wczoraj tak zazartowalas ze musi sie zastanowaic kogo kocha... :P a wiesz ze moze tak byc? wez ja nigdy nie musialam z niego nic na sile wyciagac, a on mi tylko tyle powiedzial ze `o tym problemie nikomu nie powie, bo musi go rozwiazac sam`
a poszedl wtedy bo musial wstac na 4 rano...
hy, do ptracy?
czemu wszyscy dookola pracuja?
smutno...
Wojtek puszcza strzalki... eh¶...
a Michal sie pewnie zastanawia o co mi chodzi...
w przyjazni nawet zwykle slowa moga zranic.
mnie jego zranily.
/ała/
a jak ktos nas rani to pozniej sie zastanawiamy, pytamy `dlaczego` i myslimy o tej osobie i coraz bardziej nam zalezy.
faantaazja ja tez usmiech zgubiłam
i dzisiaj mialam wyklad od starszych
za to ze z niczego nie jestem zadowolona i wszystko jest dla mnie takie... normalne.