Oby koniec listopada, lub już następny poniedziałek [chociaż jeszcze nie przeżyłam jutrzejszego] okazał się być dniem ulgi
i wszechogarniającej radości.
Trzymajcie kciuki.
Aczkolwiek: ` Mam prawko, mam wszystko!`
Wróć dobra wrześniowa passo!
_ Bo to jest tak, że wiesz...
Wysiadasz z auta, trzaskasz drzwiami i masz ochotę krzyknąć:
` o kur*a, nie wierzę!`
A później zastanawiasz się, czy to Twój mózg tak zareagował, czy owe słowa aby na pewno nie padły
z Twoich ust?
Chcę doświadczyć tego przewspaniałego odczucia jeszcze raz.
A później PRZYSIĘGAM zagłębić się w całą resztę.
Podtopić się i utopić w całejreszcie.
P.S
Nie, nie zdaję kolejnej kategorii, Bóg mnie strzegł.
Chociaż po cichu marzy mi się poprowadzić kiedyś... autobus :D