Może to głupie... ale brakuje mi Ciebie. Tęsknie za tobą, chciałabym
z tobą porozmawiać chociaż przez pięć minut. Kiedyś sobie żartowałam
abyśmy nie rozmawiali przez tydzień. Pytałeś ze smutną miną czemu.
Ja obracałam to w żart uśmiechając się do Ciebie. Teraz wiem jak ten
żart Cię bolał. Nie wyobrażałeś sobie dnia beze mnie.
Ja tego nie doceniałam. Teraz się do siebie nie odzywamy.
Czasem potrzebujemy zmian by pozostać sobą
wiesz, lubię wieczory , lubię się schować na jakiś czas i jakoś tak,
nienaturalnie trochę przesadnie, pobyć sam
jedna z jej lekcji była o wierności, tej ostatecznej do ostatniej krwi kropli
- Wiesz dlaczego wróciłam? Wróciłam dla Ciebie.
- Kłopot w tym, że ja Cię nienawidzę.
- Nienawidzisz? Świetnie, tak się zaczynają wielkie miłości.
miły mętlik w głowie mam po rozmowie z Tobą.