Jakiś taki dziwny humor mam...
Smutno trochę. :(
Chyba już zaczyna się stres przedegzaminowy... ;/
I to nie jest tak, że się dołuję i marudzę, że nie zdam.
Ja to WIEM.
Realnie oceniam moje "przygotowanie" do wejścia w świat kierowców.
Ale chciałabym nie robić siary i zdać chociaż teorię.
A tak mi się nie chce robić tych głupich testów... :(
Nawet jakbym jakimś cudem wszystko zdała, bałabym się jeszcze poruszać po mieście bez doświadczonej osoby obok.
Te 30h jazd to zdecydowanie za mało, żeby się przystosować ;/
Ale cóż, takie życie...
Prawie zawsze jest za mało czasu, żeby się przystosować.
Nie tylko tego się boję i nie tylko na to nie jestem chyba jeszcze gotowa... :(
Nie chcę nikogo zawieść.
E.
[Placebo w głośnikach, jak zwykle, gdy jest mi źle.
A heart that hurts, is a heart that works.]