hahahaha, tęsknię za tym
mam już trochę dosyć tej szkoły, ale kurczę, lubię ją!
piątkowy rajd był niesamowity, chyba nie zapomnę tego nigdy, tak samo jak wszystkie "koty", chociaż ja nie musiałam jeść zupy, ale nie żałuję :s tak poniżona nie czułam się jeszcze nigdy, ale to i tak było cudowne :d aż żal, że coś takiego jest tylko raz w życiu