nie chce mi się nic pisać...
jest chujowo i niestabilnie.
ekipa się rozpada, zostają tylko Ci najbliźsi,
trochę to smutne, ale jednak prawdziwe..
ja się nikogo nie będę prosić o nic,
to są ich decyzje, ich błędy..
chcę już piątek i być w Choroniu,
tam się zapomina o wszystkim
i jest wspaniale <3