Wracając dzisiaj z zajęć, zwróciłem uwagę na wiszący na słupie portret wykonany ołówkiem. W pierwszej chwili pomyślałem sobie, że to czyjś portret pamięciowy. Jak się okazało, nie byłem daleki od prawdy.
Oto pewien chłopak, spotkawszy w autobusie dziewczynę ze snów, postanowił ją odnaleźć. Podał wszystkie szczegóły, namalował ją z pamięci, sporządził ogłoszenie i rozpowszechnił je.
O podobnej historii czytałem w książce "Szalone życie Rudolfa" Joanny Fabickiej. Tam także główny bohater, nastoletni chłopak o imieniu Rudolf, spotkawszy w metrze swoją wymarzoną, postanowił dotrzeć do niej przez ogłoszenia. Ostatecznie zdołali spotkać się ze sobą- i choć potem nie zawsze układało im się najlepiej, to dużo znaczyła sama determinacja Rudolfa.
Pawle, życzę Ci rychłego spotkania z Twoją śliczną.
A dla Was, odwiedzający, pozdrowienia.