Jej oczy są dla mnie ostoją zawsz chcą dla mnie dobrze może niezawsze to rozumie lub tego chce jednak ONA stara sie wyprowadzic mnie na ludzi - na to bym była wartościowa czesto tego niechce ale cóż moge zrobic w takim wypadku....
ostatnio coraz częściej widze w nich smutek i pustkę niewiem co na to poradzic tak bardzo mnie to i wiele innych spraw przerasta:(:( jednak wiem że zawsze moge prosci o wsparcie:):)
gdy popełniam błedy jej oczy są jak burzowe niebo jednak zawsze po deszczu wychodzi słońce:):):)
*:*:*:Moja Ty<3<3:*:*:*