tzw. zacziesz jeździecki :D
zdjęcie z niedzieli . wczorajszych fot nie mam , gdyż , ponieważ wzięłam aparat , ale nie wzięłam karty pamięci ^^ i weź tu człowieku ze mną wytrzymaj :d:d
nie było mnie wczoraj , bo otrzymałam dobowy szlaban za `bałagan` lekko to ujmując ;)
ale już w pokoju mam błysk i juto do stajni :d ! Lubie to ! =]
no to krótkie sprawozdanie z wczoraj:
o 12 do stajni . ogarnięcie Orzyniątka i Fidziątka-Słoniątka :D .
potem Orzynka zdziwiona tym , że ma coś dziwnego na grzbiecie , została wymęczona na lonży z pasem i wypinaczami :)
następnie wsiadłam i ogarnęłyśmy ustępowanie od łydki <3 :) stwierdzam iż w galopie wychodzi nam ono najlepiej ^^
poskakałyśmy , tym razem ok . 70 cm ;) ale nie skakała tak chętnie jak w niedzielę i do tego nie widziała wskazówki , która jak wół leżała 2 stopy przed przeszkodą ! :D
zsiadłam , zjadłam , napiłam się . i...
wzięłyśmy z Olą Tess w obroty . ^^
kurde , kucyk mierzy 145 cm w kłębie , a spokojnie przesadza 120 cm stacjonaty z zapasem <lol> .
muszę obmyślić jakiś rozkład zajęć na jutro :D . chcę trochę ćwiczeń z ziemi Orzynie zrobić . np. zwroty na prodzie umie perfekcujnie :p ale ja chcę więcej ! :d
przypominamy sobie powoli jak się robi lotne zmiany nóg . jest zajebiście ;*
na razie spadam ;)
Pa pa .
Equus. <3