już 16 marca. 2 dni minęły od mojego szczęścia. a ja wciąż nie mogę się otrząsnąć. chodzę jak zaprogramowana. wszystkie czynność wykonuję automatycznie. wstaję, ubieram się, biorę prysznic, jem, wychodzę do pracy, wracam, idę spać. hibernuję.
nic nie jest takie jak wcześniej. nie będzie już.