Mysipyszczek mnie obejmuje <3
Było cudnie jak zwykle. Na koncercie daliśmy czadu :) I w ogóle, jestem niemal pewna, że go jeszcze zobaczę czego nie byłam pewna ostatnim razem (tj. prawie rok temu), obyło się więc bez łez. On nas kocha, my go też i nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba :)
Za tydzień widzę Mańka! Pewnie o tej godzinie będę oglądać próby albo z nim gadać ;D
Erica też widzę za tydzień :))