wybrałam ją z tłumu.
wiecie dlaczego?
otóż, ok. 5-6 klasa podstawówki.
zdawała mi się być taka mała, niewinna i słodka.
pomyślałam sobie: ona jest chyba normalna.
kiedy jednak znajomość się rozwinęła,
zrozumiałam, że jest niereformowalna.
ale w cudowny sposób.
ona znaczy dla mnie najwięcej ze wszystkich,
i to się nigdy nie zmieni. bo razem staramy się
ogarnąć ten bezsensowny świat. bo to nie MY
wszyscy jesteśmy skurwielami, to świat nim jest.
i kocham ją za to, ze jest ze mną a nie obok.
i za to, że wszystko, co jej mówię,
zostaje między Nami.
Dziękuję Igo ;* za wszystko. ;*
EJ, PODOBNO..
MÓWIŁEŚ MI, ŻE MAM SIE ZMIENIĆ. ;[
+ CHUJNIA SAMA W SOBIE, OT CO.
-A JEŚLI JUTRA NIE BĘDZIE?
TAK, WIEM, TO INNA SPRAWA,
ALE PRZECIEŻ MOŻEMY SOBIE WZAJEMNIE POMAGAĆ.
POMAGAĆ SOBIE, ABY PRZETRWAĆ TEN SYF,
DAMY RAZEM RADE,
KIEDY LECIMY POD TEN BEAT. ;<