Gdy zrobię się stara (czy człowiek "robi" się stary????) i zniedołężniała (co to ku*wa znaczy?!) i gdy stracę wolę życia (ile razy...) zabiję się (to też bym mogła napisać ile razy).
Ale jak ocenić czy to już dziś?
Chciałabym sie napić.
Komentarze
plastycmoon właśnie domem nazywam ludzi, miasto znajdujące się w nim miejsca w których spędziłam wspaniałe chwile. tak mojej nazywam ludzi którzy są daleko ode mnie których znam od początku życia... których cenie... domem nazywam miejsce w którym się najlepiej czuje (dom mego kota) ... powiedzmy ze podobna sytuacja tez 'uciekłam' od rodziny ale popełniłam wielki błąd opuściłam osobę która kocham... zostawiłam ja... samej sobie... od tak... ty teraz męczyć ja przyjazdami i wyjazdami.... nie chce tego ale tak właśnie teraz jest... rodzina czasami trzeba sobie zadać konkretne pytanie kogo można nazwać rodziną... kto jest twoja rodzina kto chce dla Ciebie dobrze kto podtrzymuje Cie nie daje upaść kto nie kopie przed tobą dołków dla tzw 'twojego własnego dobra'... taaa
bla bla bla
a życie musi toczyć się dalej a my nie mamy wpływu na coś co się już stało .... tylko możemy zmieniać przyszłość kreując w sobie nowe idee...
utraciliśmy swoje człowieczeństwo wraz z doskonaleniem się technologi zalewaniem przez mas media...
hymmmm... to z tym winem to jakieś podśmiechujki?? ;>
03/02/2009 20:00:06
plastycmoon wiesz niby tak niby miało się te 17 lat i się mogło podbijać siat marzenia do spełnienia tułaczki po mieście... wino, koncerty... ale nie każdy tak spędzał dni mając 17 lat... w moim wypadku decyzja która teraz odbija się na mnie i innych sprawiła ze mam daleko do domu... wiele spraw które się przez to wydarzyły nie powinny mieć miejsca... wiele dni zmarnowanych na siedzeniu na dupie w domu zastanawianiu się co inni robią tam gdzieś daleko... co robią czy tęsknią... czy ranią... tęsknię za dzieciństwem... dzieciństwo to okres kiedy wszystkiego się uczymy poznajemy zasady i reguły panujące na świecie... przestrzegane miedzy ludźmi... zasady które z wiekiem się zacierają... z wiekiem tracimy wartości które kiedyś były naszym zdaniem niedoniszczenia nie do zdarcia... dla tego tęsknie za dzieciństwem za ta błoga niewiedza o życiu za brakiem doświadczenia za wartościami których teraz do okoła mnie brakuje...
O sobie: nie ma takich słów, by wyrazić niektóre emocje. Żyję emocjami, żadnym rozumem, nie ma rozumu, nie ma racjonalizmu, są emocje i uczucie. Zbite butelki, ukochana sierść psa, płonące wspomnienia. Lirycznie, lirycznie. Słodkie, brutalne przekleństwo. samotność.
Czym się zajmuję: tłumaczę emocje na słowa, piję, czasami palę, słucham muzyki w wolnym od siebie czasie, przede wszystkim czytam, studiuję, żyję