Nie chce mi się obrabiać zdjęcia , a ponieważ nie mam żadnych to musiałam cyknąć słiciora z góry.
-KOCHAM TO FOTOGRAFICZNE OGRANICZANIE SIĘ -.-
Nie będę robiła notek jak niemal każdy 31grudnia tzn. żucać optymizmem ,życzeniami i uważać ,że poprzedni rok był wspaniały...
Nie zrobię tego, ponieważ nie lubię kłamać.
A pisząc takiego typu bzury nie byłabym szczera. = )
Więc ja ten 2011r. podsumuje po swojemu.
Mianowicie to najbardziej sekciarski rok.
Wszystko się w nim skończyło i niestety nie wróci.
Od dzisiaj 2011 będę kjarzyła tylko i wyłącznie z bólem,kfrzykiem,smutkiem,samotnością,biedą,niezrozumieniem,odizolowaniem,cierpieniem i kałużą łez!
Nienawidzę tego roku i osobiście się cieszę, że się on skończył dlategoteż nie mam zamiaru go żegnać w pozytywny sposób.Rozwiodę się z nim tak jak z nim trwałam w toksycznym związku...
Napewno nie dobrą zabawą,bo nie było na to miejsca.Mentalnie go przydusze,skopie,podetne mu pare żył i postrasze bliskich.Nie czuję potrzeby,aby go zachwalać czy dać pare bułek na droge.Wybija 00:00 wywalam go za drzwi i nieważne czy będzie na to gotowy czy nie ,może nie mieć nawet kurtki WYRZUCAM GO NA ZAWSZE!I niech nie próbuje nawet wracać,bo poszczuję go psami!Choćbym chciała to nieznajdę niczego pozytywnego w tym roku.Wszystko w nim straciłam...Nic nie zyskałam.Nic nie przeżyłam tylko wewnętrznie sie dusiłam i umierałam więc co tu podsumowywać skoro moim marzeniem była rychła smierc każdego dnia roku?
Dalej tak mam,ale licze na to ,że ten 2012 będzie mądrzejszy choćby z tego powodu ,że kończy się wcześniej.21 grudzien -KONIEC ŚWIATA.
Więc będzie o niebo lepszy - mam w tym roku wszytsko gdzieś...Będę żyła pełnią życia i wsiadała w każdy pociąg "bylejaki".W końcu już nic nie strace.
Zaistniał jeden cud w tym 2011roku ,ale to był początek.
Pewnego dnia 27.01...Upadł anioł -uważam ,że to dla niego tez był ciężki rok skoro go wywalili z nieba i musiał zlecieć do durnej strefy PROFANUM ,żeby się męczyć nie wiem po co ...żeby tam wrócić znów.Mi by sie odechciało ale to odmienna kwestia.
W każdym bądź razie ten anioł mi może nie pomógł,ale pozwolił sie wypłakać ...nie tylko mi ,ale i tacie i mamie.Widział jak całąrodziną cierpimy ,widział jak liczyliśmy ostatnie grosze ,widział moje irytacje z powodu ówczesnych sytuacji,widział straszne obrazy wręcz brutalne ,słyszał krzyki,widział krew widział łzy widział ból.
ON WSZYTSKO WIDZIAŁ I O WSZYTSKIM WIE.
I tą jego niemocą sprawił ,że przez pare sekund mogliśmy sie do niego uśmiechnąć...
bezpowodu , po prostu za to ,że jest.
Tym aniołem jest ROCKI -MÓJ PIES I BRAT ,ALE DALEJ UWAŻAM ,ŻE ANIOŁ I NIKT TEMU NIE ZAPRZECZY(A NIECH TYLKO SPRÓBUJE)
Gdyby nie on to nie wiem...Tylko sie boję ,że Nas niedługol zostawi,bo anioły długo na Ziemi nie mogą zostać,bo wkrótce im rosną skrzydełka i muszę odlecieć.Nie chcę tego i nie myślę o tym narazie.
Jest jeszcze ktoś kto mi pomógł tą osobą jest MICHAŁ i tylko i wyłącznie MICHAŁ.nie ma nikogo innego niż MICHAŁ i to zawsze będzie MICHAŁ.MICHAŁ MICHAŁ MICHAŁ.
M-MIŁOŚĆ
I-INTELIGENCJA
C-CIEPŁO
H-Harmonia
A-AMBICJA
Ł-Łagodność
ON ma to wszytsko i jeszcze milion szkatułek więcej tego typu cech ,oczywiście ma jeszcze jeden worek wad gdzie zachowuje sie jak ostatni cham,egoista,egocentryk,narcyz i faszysta ,ale z czasem mi to mniej przeszkadza i się przyzwyczajam - kochajac kogos za same + kocha sie kogos tylko w 50% wiec staram sie go kochac w pełni. = )
Dziekuje Ci za wytrwałość przy mnie ,a przedewszystkim za MIŁOŚĆ i ,że jeszcze mnie nie kopnąłeś w dupe i niezostawiles mnie dla innej , bo ja sama z sobą nie wytrzumuje to co dopiero Ty...
ROK BEZNADZIEJNY ALE MAM TE 2 GWIAZDECZKI Z KTORYMI ZYCJE .
Reszta bywa rozna raz jest a raz nie wiec nie chce sie za bardzo angazowac bo sie to nie oplaca - pokazal mi to ten rok wiec mam nauczkę;)
Coz 100dniowka matura praca krotkie wakacje i studia od pazdziernika ew. pomiedzy cos wyskoczy ale nie bede zapeszac a po 21 grudnia koniec wszytskiego wielka redukcja i wszytsko od początku -
Bede z michalem sie zajadała popcornem i nasmiewala sie z tych co sie meczą na ziemi ,w koncu zobacze jak to jest z gory .
Ja to tak widzę.
Po prostu zmiana seansu.
Poznam UFO ;))
TO ŻYCZE WAM ZEBYSCIE MIELI LEPIEJ ODE MNIE BO NAPEWNO GORZEJ NIE BEDZIE BO SIE NIE DA.
A sobie zycze wiecej niezaleznosci(towarzyskiej)i mniej cZekolady.,
WIECEJ PRAKTYKI.
Do jutra , idę wurzucać tego zbędnego gościa o nazwisku 2011.
+ świeczki z olejkami dużo szampana (itp.) energetyków.
Czerwona koronka ciemne oczy - kreacja doskonała tylko uśmiechu brak.
-.-
Czuję się jak żona Szatana =]