Ha... dzieło mojego taty... poświęcił na to dośc czasu i spalone plecy od słońca! Jednak jak widac warto było... I klient bardzo zadowolony a to się liczy najbardziej;D !!! Jeszcze tylko chodnik i zasiac do koła i będzie finish :)
No w końcu mnie słonecko chwyciło ale to po nałożeniu duużej warstwy olejku wzmacniającego opaleniznę od Oli ... u aż mi plecka spaliło ...Oczywiście rezultaty widac tylko i wyłącznie na plecach bo na reszcie to nie łaska ale też troszku... więc następnym razem muszę się trochę bardziej postarac!!! Chociaż na koniec wakacji żeby znac było że w domu nie siedziałam ;DD