Kolega nazywa się Emil, wczoraj siedzieliśmy wieczorem razem i po męsku rozmawialiśmy. Doszliśmy do wniosku że życie, ogólnikowo patrząc, nie skupiając się na szczegółach i na różnych przypadkach, jest do dupy. I to jest czysta prawda. I to jest słowo. Emil ponadto zwierzył mi się że cierpi na bóle głowy, choć nie wie dlaczego. Emil to w ogóle fajny kolega jest.