Moj Krystianek dzielnie towarzyszyl mi od 8 rano aż do wyjazdu na 100dniowke :))
Nawet nie marudzil jak sie pindzylam i grzecznie podam nawet lakier do wlosow prawie jak na tacy :)
Oj tak cacy cacy xDDD
100dniowka?
Bylo swietnie! Ale czegos tam brakowalo, no a raczej kogos... :(((
Momentami mialam ochote znow to powiedziec, taki przyplyw emocjiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.
I wolalabym zamienic parkiet na szafe xD Choc na chwilke ;)
Pan Dj kalosz (xDD) zapuscil oklepana nutke, ktora zna kazdy. Ajj cos ruszylo tak w srodku gdzies przy niej:
"[...] Między nami jest coś, nie zaprzeczaj mi
Tyle mogę Ci dać, solą życia jest miłość
Boisz się wielkich słów, to nie wstyd.."
Ah, oh i eh.
Krystian :-******