choć znam niektórych nie od dziś. nie mogę powiedzieć o nich nic. zamykam oczy. wracam do przeszłości. a tam tylko mała dziewczynka. stoi i obiecuje sobie, ze nie zrobi w życiu nic głupiego. cieszy się życiem i wie, ze nic jej nie pokona. jej promienny uśmiech na twarzy rozwesela przechodniów. lecz w pewnym momencie zostaje sama. pośród szarych bloków. dorasta. przeklęta nastolatka. odrzucam wszystko co dostawałam. lecz jedno się nie zmienia. wciąż daje szczęście innym. sama już go nie mam. (chyba, że w nim. w nich.) ale chce je pokazać innym. próbuje Ci dać to szczęście którego nie posiadam. weź je. schów gdzieś głęboko. niech serce je zatrzyma. zapamietaj moją twarz. jeszcze będę przy Tobie nie raz.
dziękuję, ze jesteście.
przyjaciele.