A więc tu już możecie zobaczyć mojego ptaszka w całej okazałości. Birdi jest mokry, gdyż pijąc ze swojej wanienki poslizgnął się i wpadł do środka a potem z wielką radością rozpryskiwał wodę na boki xD Wprawdzie czytałam, że te ptaki uwielbiają wodę, ale żeby aż tak? :)
W poniedziałek Birdii idzie do lekarza. W sklepie zoologicznym bardzo zaniedbano mojego Birdiego i jego pazurki są w opłakanym stanie, co możecie zresztą zobaczyć.
Zawsze lubiła niebo, bo wychodziła z założenia,
że to jedyne czego nie dosięgnął człowiek i czego
nie był w stanie spieprzyć.