I lubie czytać te Twoje miłe słowa, lubie słuchać Twoich bajek przez telefon, lub patrzeć jak się uśmiechasz. Lubie kiedy mówisz, że to dzięki mnie masz siłę wstać z łózka. Że to dla mnie pozbierałeś się z tego wszystkiego. Że dla Ciebie jestem najważniejsza, najpiękniejsza, i najmądrzejsza. Lubie to. Lubie Ciebie. ale na razie, to wszystko co mogę Ci zaproponować. Moje serce skamieniało, i nie potrafię go odmrozić.. A tak bym chciała :( bo na to zasługujesz.. Jesteś bardzo fajnym chłopakiem, i naprawde żałuje, że przed wakacjami nam nie wyszło.. Chociaż nie. To nic by nie zmieniło. Moje serce, dusza, rozum i ciało nastawiło się na jedno pragnienie : Alan.
Jest mi cholernie przykro. Stoję ze związanymi rękoma i patrzę jak cierpisz. Czuje sie przez to jakbym sama zadawała Ci ból. Kurwa. Życie jest takie niesprawiedliwe.
J : Hamuj kochanie.
W: nie. Nie w tym temacie.
J: Zauważyłam, ze to temat drażliwy.
W: Dziwisz się ? Matka - spoko. Rodzinka-spoko. Ale przyjaciele? Nie ma mowy.
J: Zapomniałam. <smutnieje> jak było to przekleństwo na j ?
W:<mysli> Jebać ?
J: tak. Jebać ich.
;(