przespałam pół dnia, i nadal chce mi się spać .
Jakaś taka nie do życia dziś jestem .
wczoraj bierzmowanie. Halo . Dwa lata przygotować, i półtora godziny i to wszystko ? ;|
Bardzo podobało mi się, że pewien osobnik raczył przyjechać z Gdańska, urwać się z wykładów, posiedzieć w kościele, a niektórym czlonkom mojej rodziny nie chciało się nawet ruszyć dupy z rynku. I jestem , szczerze powiedziwszy, bardzo taką postawą rozczarowana. Ale dobrze jest. Przypominam jednak, że jestem cholernie pamiętliwą osobą .
Szczerze ? Rzygam już tym wszystkim . Fałszywą przyjaźnią, niby to piękną miłością, i innymi 'szczerymi' relacjami międzyludzkimi . Ileż razy można się przejechać ? no kurde, bez jaj .
wątpie czy jest juz na tym świecie coś szczerego? takiego czystego na stoprocent.
nie chce mi się już utrzymywać z większością z was jakichkolwiek bliższych stosunków.
plany na weekend ?
*pouczyc się
*nawiedzić Skorzewo
*posprzątac
*dopisać z rodział ( ? ) mojej ksiązki .
i tak jak myślałam , z upływającym czasem, mam wrażenie, że nic się nie wydarzyło .
Zapominam o tym, że przez 48 godzin miałam okazję żyć tak jak zawsze chciałam .
Wydaje się to nierealne. CZy oby napewno istniejesz ? Gdzie teraz jesteś ? Co robisz ? Jesteś bezpieczny ?
O czym myslisz ? pytania , bez odpowiedzi . kolejne do mojej długiej listy . Wiesz. Brakuje mi ciebie...
Zakończenie pewnych rozdziałów w swoim życiu nie jest takie łatwe. Trzeba umieć powiedzieć: "To koniec"...
telefon , okolo 2 w nocy .
ja : halo ... ?
x : Kocham Cię .
ja: spokojnie, za parę godfzin wytrzeźwiejesz i znów będziesz udawać, że się tylko przyjaźnimy .
x: pewnie masz rację < odkłada telefon >
Godzinami szuka pretekstu żeby napisać Ci gwiazdkę po dwukropku.