moje włosy pachną ulubionym szamponem. Wypryskałam sie moimi najlepszymi perfumami. stracilam czas na malowanie i zrobilam sobie fajna fryzurę .Piszę na gadu z moimi przyjaciółmi. Po za tym siedze w duużej męskiej bluzce. Pije już czwartą miętową herbatkę i powtarzam 'ukochaną' biologię. Niby wszystko jest na swoim miejscu, tak jak być powinno. Ale to tylko takie pozory .
Jestem niewiadomo czemu , strasznie zdenerwowana. I myślałam ,że siłownia pozwoli mi się wyzbyć tych moich nerwów. Ale nic z tego. Wróciłam do domu wykończona i w jeszcze gorszym humorze niż wyszłam . Co sie , kurwa , ze mną dzieje ?
mam ochotę większość z was powystrzelać w kosmos. A potem , chwilkę później jest mi głupio z tego powodu.
Korzystając z okazji, sorry Dasia za mój wybuch na wfie. Ja po pprostu nie cierpie jak ktoś mi wrzeszczy do ucha .
a jutro znów siłownia. No może, fittnes . Bo to lepiej brzmi ze względu na moją płeć..Fittnes dla kobiet. Fajnie jest. i do końca grudnia każdy wtorek i czwartek mam zajety. Też spoko. Trzeba sobie zajęcia znaleźć żeby nie zwariować.
szukam jakieś muzyki uspokajającej , dobrej na sen. Bo to już kolejna noc gdy budze się z krzykiem, widziąc obrazy tamtych dni ...
wiem, że moja notka nie trzyma się ładu i składu, ale tak właśnie postrzegam ostatnie moje zachowanie/samopoczucie .
bez ładu i składu. otto .
"Można kochać sie namiętnie, martwić bez końca, stwarzać prawdy albo niszczyć marzenia.Dowolnie, ale do refleksji skłania pytanie o to, dlaczego Bóg uważa, że ma prawo gasić wszystkie gwiazdy za każdym razem gdy zbiera mu sie na płacz?"