Obudziłam się w wyśmienitym humorze. Poczucie spełnienia marzenia siostry jakim był zakup trampoliny czyni mnie weselszym człowiekiem.
A więc namawiam moje laski na wyjazd nad morze i z uśmiechem patrzę na życie.
W końcu musi być dobrze!
***
Pytacie o ten szpital i pytacie..
Z bólem męczyłam się od dwóch tygodni. Ból, wymioty, ból. Nie brałam nic przeciwbolowego gdyż prędzej juz stwierdzono u mnie że to ból fantomowy.
Wszystko uległo zmianie gdy zaczęłam wymiotowac krwią. Przyjęto mnie na oddzial chorób wewnętrznych gdzie przeszłam maaaase nieprzyjemnych badań. I bach. Jak z grom z nieba spadły na mnie rzeczywiste choroby. Niestety, ta historia nie kończy się dobrze. Przez leki które przyjmowałam od stycznia moje organy zostały uszkodzone. Stwierdzono także nadrzerki.. Cóż.. moje życie diametralnie się zmieni ale o tym nie mysle.
Dajcie mi już spokój z pytaniami na temat zdrowia. Posypalo się bowiem jak domek z kart..