W ciągu całego życia nie wypilam tyle kaw co w ciągu tego tygodnia. Nigdy nie stracilam tyle nerwów co teraz. No ale trzeba przyznać, nasze życie z powolnego spokojnego zmieniło się w pedzacy pociąg;) jest dobrze.
Siedzimy aktualnie w naszej Artce - a ja nie mogę pogodzić się z zakończeniem tego kryminału -,-
ahh.