Od zawsze wiedziałam, że ludzie którym pozwoli się wejść do swojego życia za wszelką cenę będą próbować je zmieniać. Więc, żeby zachować resztki siebie w sobie należy skazać się na samotność? Czy na udawanie?Szukam siebie w sobie i nie mogę odnaleźć. Gdzie jest tamten dzieciak, który miał w sobie wiarę.. Gdzie jest uśmiech, który pocieszał innych? I gdzie jest charakter, który zawsze był silny?Z powodu nadwyżki samotności człowiek skłonny jest zapukać do każdych drzwi, byle znaleźć ciepły kąt w czyiś ramionach. Nie dostrzegając fikcyjności uczuć. O niczym teraz tak nie marzę jak o kubku kawy od Marcina, szczypcie relaksu wakacyjnego oraz o mojej długo chodowanej obojętności. Jednak podobała mi się. Nie czucie totalnie niczego jest straszne. Ale z drugiej strony.. nic nie może Cie rozczarować.
rozmowa telefoniczna :
ja : ale cóż. Co racja to racja. nie jest ze mną łatwo w kontaktach międzyludzkich.
M : nie musi być łatwo. Musi być warto. Głowa do góry Tori.
To smutne, że są ludzie którzy mimo otwartych oczu są ślepi...