Od teraz zaczynam kolejny spam, tym razem zdjęciami z 1 października,
kiedy byliśmy na Farmie Rzeszowskiej. Genialne miejsce.
Pierwsza fotka razem z młodym, bo dziś kończy 17 miesięcy.
Od ostatniego 21 zaczął stawiać samodzielne kroczki.
Także dzisiaj na drzemkę o 11 przeszliśmy za rączkę z salonu, przez korytarz,
który jest długawy do jego pokoju. Cieszę się, że robi się coraz bardziej
samodzielny. Od paru dni odrzuca mleko. Rano wypije nie całą butlę a
o 11 przed drzemka po prostu nie chce, tak samo i wieczorem.
Uznałam, że skoro wylewamy pełne butelki to mleko zostawimy tylko rano
a o 11 będzie dostawać jogurt i jakiś owoc a na wieczór kanapki.
Jedzenie o 11 to jak drugie śniadanie. W zasadzie ja jem o 12 też jogurt i owoc,
więc wprowadzę mu podobnie.
Ostatnia notka brzmiała nieco nostalgicznie, ale tak naprawdę nie starczyło
czasu na sentymenty tego dnia. Może zbyt mocno gloryfikuję wspomnienia
a dzieje się tak dlatego, że wspaniale jest mieć wspominać dobre chwile.
Wiadomo, że przeszłość nie wróci. Wiadomo, że jestem dziś gdzieś indziej.
Jednak lubie wracać w tył, bo to daje świadomość, że całe życie nie było
tylko smutkiem, ale zdarzały się bardzo dobre chwile. Niektóre wręcz magiczne.
Ten ze zdjęcia też takim był .
Bardzo przykre jest, gdy porównuje się moje wolne do wyjścia na imprezę.
Wczorajsze wolne wyglądało tak: zakupy, rozmienienie pieniędzy- gdzie musiałam
czekać na faceta z kantoru. Odpuściłabym sobie, gdyby te pieniądze nie były
potrzebne na zapłacenia ubezpieczenia mojego auta. Potem zapłacenie rachunku
na poczcie i już widziałam, że jestem w plecy z czasem. Wyliczyłam sobie, że o 14:45
będę wracać do domu a to jeszcze nie był koniec na mieście. Musiałam podjechać
po parę rzeczy do chińczyka. Jak na złość parking był zawalony i musiałam parkować
daleko, daleko.. . Zapomniałam wspomnieć, że już od czekania pod kantorem z zakupami
bolał mnie okropnie kręgosłup. No, ale jakie miałam wyjście, skoro chciałam to załatwić?
W domu byłam 15:25. Rozpakowywanie zakupów, jedzenie na szybko pierogów i była 16.
Poprawianie tekstu powieści na leżąco z kompresem żelowym na plecach zeszło do 16:45.
Przygotowanie młodemu jedzenia, ogarnięcie ostatnich spraw i już był.
Moje wolne to nie siedzenie na ploteczkach u koleżanek przy kawce.
Nie luz i nie zabawa. Tylko wieczne załatwienia, bo nie ma kto.
17 godz. temu
3 dni temu
5 dni temu
27 LISTOPADA 2023
25 LISTOPADA 2023
23 LISTOPADA 2023
21 LISTOPADA 2023
19 LISTOPADA 2023
Wszystkie wpisyelmar
9 godz. temu
szarooka9325
9 godz. temu
coffeebean1
9 godz. temu
xxtenshidarkxx
9 godz. temu
atana
13 godz. temu
frozenangel6
15 godz. temu
forestxwitch
18 godz. temu
xavekittyx
18 godz. temu
Wszyscy obserwowani