4-7.11.2018 Coraz gorzej...

Fot. My love 

Wszystko wraca do normy (jednak w złym znaczeniu), powinnam w sumie się do tego przyzwyczaić, bo to nie 1, nie 2 ani też nie 3 raz już... #życie 

Nie mniej jednak równowaga w przyrodzie musi być skoro przez pół roku było tak dobrze, to teraz... wiadomo. 

Ndz- ostatnia próba 

Pon- miałam wolne (nie dostałam zaminy, cóz nie to nie, zrobiłam pranie, porządek w szafach, w pokoju jest czysto :D 

Wt- wysprzątałam szafki na kasach barowych w pracy (do południa ruch w kinie jest naprawdę mały), a ja jak to ja zawsze znajde sobie jakieś zajęcie 

Śrd- podobnie, jak we wt z tym, że ruch większy. Wynika to z faktu, iż w KAŻDĄ SRD bilet do kina (każdy) jest za 14,90 (dotyczy to Multikina). Miałam 3 grupy (dałam radę), sporo klientów na Camerimage (tutaj naprawdę ciężko, zwłąszcza, jak nie wiedzą co jest w jakim dniu- ja alfą nie jestem i nie mam przed nosem rozpiski co kiedy jest grane, a szukanie w przeciągu niby tylko 6 dni, gdzie plan repertuarowy jest dośc spory nie jest łątwe i trwa....) pragnę zaznaczyć, iż przez te 2 dni byłam sama... z tym, że dziś tj. śrd kordynator miał swoje zajęcia i nie mógł mi pomagać na kasach, wspominam o tym tylko dlatego, że w pewnym momencie zrobiła się spota kolejka i odczuwało się niezadowolenie z tego faktu. Udało się. Ogólnie złapałam się na kilku błędach (w sumie dobrze; mam nadzieję, że manka nie będzie), dlaczego dobrze? bo od jutra zamierzam wyeliminowac te niedociągniećia. Dziś czyściłam pudełka ze ,,słodyczami", kinomaniacy wiedzą, że można kupić u nas żelki, jakieś kulki w czekoladzie itp na wagę- nie kupujcie ich, raz, że drogie (nadal nie potrawię ich ważyć.. w sensie wbić na kasie po ich zważeniu, jeszcze nie ten lvl :P) to nie wyglądają na jakieś super świeże (w sensie, myślę tu o żelakach, niektóre wyglądały na twarde, ale to tylko moje wrażenie i tylko pojedyńczyć) Taka myśl, rada dla Was. 

I jak było spokojnie, tak w pewnym momencie, po moim powrocie z rpzerwy zrobiło sie combo, nie miałam nawet, jak wysłać danych do faktury (musiałabym zostawić kasy na moment, ale wiecie jak to jest.. bez obsługi, potem jeszcze zwrot biletów... no ni **uja, a potem słyszyć tekst w stylu ,,to nie jest wytłumaczenie" -.- Serio? Byłam i nadal trochę jestem tym zażenowana i wkurzona. Jestem sama, kolejka duża i jeszcze taki tekst. No ale. Przyjęłam to na klatę, bo przynajmniej klienci mnie nie zjedli i zrozumieli sytuację, że jest jak jest, po prostu cięzko i to nie moja wina, że jestem sama w dodatku z plakietką UCZĘ SIĘ. Powoli powinnam ją zamienić na normalną, no ale nadal się uczę de facto, wiele rzeczy wciaz sb przypominam, poza tym dzieki niej ludzie patrzą łaskawiej na mnie więc będę ją wykorzystywać, a co! Rozpisałam się, a miało być krótko (heh jak zawsze) I jak już zrobiła się ta kolejka to nawet nie zauważyłam, jak 2 godziny zleciały i powinnam zamykać kasę i zsyłać się do domu. I tak zamiast skończyć o 16:15 to zeszłam 15 min później. Plus z tego wszystkiego taki, że wróciłam do domciu autem, dziś 1szy raz udałam się furą. Obyło się bez mandatu, czyli moja furka widnieje u parkingowego aby mi nic nie wlepiać :D Good 

Dobrze, że jutro na 9:30 (to oznacza jedno- nie ma za wiele grup, tak obstawiam) 

Byłam z Teqi, spacer miał być szybki i krótki a wyszło inaczej.. pieski miały swój świat, Teqi też, wybiegała się, poznała nową 8miesięczną koleżankę Zoję. 

Teraz zasiadłam do kompa, nie chce przerywać swoich wspomień, tylko dlatego, że nastał gorszy dla mnie czas. Chciałam się wykąpać do Ameryki Express, poczekam na reklamy :) 

A Wam życzę miłego wieczoru. 

Branoc robaczky ;-* 

   pustka

    STRONA TEQI

Facebook 

|

V

Inspiration photography

Instagram -> inspirationlovephotography