photoblog.pl
Załóż konto

27.06.2018 Rozmowa o pracę

 

 

Fot. Działkowe (2018)

 

 

Obudziłam się po 6... cudownie a budziki ustawione na 7 i jeden (awaryjny) na 8. Wieczorem czytałam #instaserialomiłości, pomimo zmęczenia przeczytałam 53 strony! 

Ale skupmy się na dniu dzisiejszym :D 

 

Wstałam, ogarnęłam się i poszłam z Teqi. Potem poszłam oprawić prace, jedną dla siebie (na pamiątkę tegorocznych katuszy- bo naprawdę ten rok, a w zasadzie semsetr był najgorszym, jakie były) i jedną dla uczelni. Następnym celem było oddanie pracy i karty obiegowej w dziekanacie i tak też się stało. Wszystko bez problemów, czyli tak jak lubię :D 

Powrót do domu. Było po 10tej. Nic nie zjadłam z tego stresu :x 

 

Chwila ustalenia strategii z Ann, co do naszego spotkania (po tejże rozmowie). Czas tak szybko zleciał, że chwila moment  a musiałam się ubierać w swój 'reprezentacyjny' strój i ruszać. 

Tata mnie podrzucił, a najpierw pojechaliśmy zatankować. Mało nie zeszłam na zawał na widok kolesia, który bardzo przypominał mi ... ,,tak, ale jest już za późno" (dla wtajemnicznych). Na stacji 2 razy odrzucił temrinal transakcje, a kasiuta na kocie była. Do 3 razy sztuka i się udało. Do tego wątku powrócę za kilkanaście linijek tekstu. 

 

Kierunek ,,przyszłe miejsce pracy" a przynajmniej potencjalne. Udało się, byłam jakieś 7 minu przed czasem i poszłam. Lekki stres był, pani zaprowadziła mnie do gabinetu, w którym inna pani wyszła do mnie i poporsiła bym zaczekała a ona pójdzie po kogo trzeba. Stres lekko wzrósł. Miałam się spotkać z dyrektorem, rozmwaiłam z meżczyzną a moim oczom ukazała się kobieta. Myśl w głowie ,,WTF" ale wtopa.. No i weszłyśmy do gabinetu. Owa Pani okazała się być wicedyrektorką. Oznajmiła, że dyrektor powinien się zjawić lada chwila, więc rozmawiałam najpierw z nią. Przejrzała moje CV, moją teczkę z dokumentami - 'zbiorami' i kiedy pojawił się dyrektor, po krótkich wstępach powiedziała ,,jeśli o mnie chodzi to jestem na tak" i uśmiechnęła się do mnie. Powinien mi stres odpuścić, a wzmógł się jeszcze bardziej. Nie dość, że na kanapie się zapadłam (znacie na pewno ten rodzaj nakap, które mają wizualnie grubą gąbkę, obicie, a siadając zapadacie się w dół) Mały update- ostatnio trochę zgubiłam, więc to zapadanie to nie od masy ;p heu heu (tak będę sb wmawiać) 

Dyrekto już nawet nie przeglądał mojej teczki tylko przedstawił 'ofertę', potem jeszcze spojrzał na moje CV (zmieniłam zdj, na to nowo zrobione, ono go lekko zdziwiło, bo na Cv, które wysyłałam było stare zdj... długie wręcz czarne wtedy włosy i jakieś +10kg), przynajmniej nowe CV i zdj przedstawiało stan obecny. Oczywiście miałam też kilka swoich pytań. 

Obrona za tydzień. To w sumie dużo i nie dużo, jak się zastanowię. Widać zależy im na osobie, które przyjdzie 'od zaraz' i zostanie na długo. Cóż mogę powiedzieć- małe przerażenie jest, ale pamiętam, że tak jest zawsze nie ważne jaka by to była praca. Początki nie będą łatwe, trzeba będzie się wdrożyć a potem pewnie będzie ok. Skoro z Multi sobie poradziłam to tutaj też powinnam! W kinie bywały 10stki czy nawet 12stki, a tutaj max 8 godzin (uff) muszę tylko brać pod uwagę dojazd (10km), przynajmniej godziny moge sobie dopasować pod siebie, czy wolę 6:30, 8 czy 9. To jest na plus. Decyzja na 'tak' oznacza koniec ,,wakacji" i wejść na nowy etap! Jest obawa, ale i radość, że jednak nie będę musiała chodzić z CV i 'błagać' o przyjęcie. Fajne jest to, że umowę dostanę na okres wakacji i jeśli po tym czasie będę chciała dalej pracować to podpisze kolejną (wraz z podwyżką ^.^, na paliwo :]) 

Także tak to wygląda w dużym skrócie. Szkoda, że to dzieje się tak szybko i nie mam chociaż tygodnia po obronach na taki reset totalny. Zwłaszcza, że zacznie się remont w domu i chciałam pomóc...

Mam tydzień do namysłu, skłaniam się by spróbować, jeśli nie dam rady albo stwierdzę, że to nie dla mnie to będę szukać dalej, ale zawsze, jakies doświadczenie zdobędę i zarobię co mnie bardzo cieszy, bo kilka wydatków się pojawiło i jeszcze pojawi więc to też na +. Rozpisałam się, ale fajnie będzie kiedyś wrócić do tego wpisu i przypomnieć sobie te emocje, wrażenia i przemyślenia, jakie mi towarzyszyły. Kto wie, może to będzie moja ulubiona praca? 

 

Po rozmowie z bossem, wróciłam do auta, tata oznajmił mi, że sprawdził transakcje na stacji i okazało się, że 3 razy ściągnęli hasy :O W sensie raz dobrze, ale za te 2 odrzucone też, więc w drodze powrotnej podjechaliśmy po potwierdzenie i by wyjaśnić sprawę, możliwe, że to błąd i jutro pojawi się zwrot na koncie, ale nigdy nie wiadomo #samożycie 

Po powrocie weszłam do domu by się przebrać, bo Ann już czekała na mnie. I ruszyłyśmy do Zielonych Arkad, w sumie nic tam nie kupiałam, a Ann jakieś drobiazgi, trochę pogadałyśmy i pojechałyśmy po Adiego do przedszkola i potem mnie odstawili do domu. 

 

Wróciłam do domu, pusto wszędzie, Pitta nie było, tata pojechał coś jeszcze załatwić, a mój brzuch domagał się posiłku (była godzina 15 mniej wiecej) Spojrzałam na Teqi, jej wzrok mówił ,,może spacer?" Echhh na co prawda juz na gaciach, ale z powrotem założyłam spodnie i wyszłyśmy na spacer. Zadzwoniłam do Pitta by dowiedzieć się czy zaraz wróci i jaki jest plan na obiad (poszło dziecko na miasto wróci za może 2-3 godz... aha -.-) i okazało się, że był z Tequila przed swoim wyjściem... Super... to po co ja teraz zmierzam w kierunku parku? Obrót na pięcie i back home juz nie wiem który raz w tym dniu ;p 

Skończyło się tym, że zrobiłam makaron z jajkiem i usiadłam wreszcie na swoim rozwalonym krześle :/ Opowiadałam, że się popsuło? Tyle się dzieje, że już naprawde nie wiem :> 

 

To był emocjonujący dzień :P 

Jeszcze moja paczka (taaaa kolejna) dotarła także dziecko jest szczęśliwe (dziecko czyli ja) 

 

 

Czy jeśli będę okłamywać samą siebie, to stanie się to prawdą?

Wchodzisz na grząski grunt dziewczyno!

Cóż najwyżej skończy się, jak ostatnio...  

 

 

 

Kategoria:
Wiosna
Dodane 27 CZERWCA 2018 , exif
67

Informacje o emma6


Inni zdjęcia: Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114Natura locomotivPająk i jego firanka :) halinamWolność to była ... dawniej. ezekh114