Boję się oddać jej w całości, miłość przekracza wszystkie progi mojej dojrzałości,
serce w najwyższym stanie gotowości, przyspiesza swój rytm, po to by walczyć przed utratą jej bliskości
Mam dosyć życia w niepewności, im dłużej odkładamy ważne sprawy, czuję na plecach Twój oddech złości,
to jest pościg, za szczęściem, które za każdą spokojną chwilę nam każe płacić bólem.
Chwyć mnie za dłoń i chodź ucieknijmy stąd,
nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem.
Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam, co dla nas jest najlepsze.
Chodź ucieknijmy stąd, nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens,
chodź ucieknijmy stąd, czeka jeszcze na nas tyle miejsc.