Can't sleep. Gonna die.
Dodano: 30 CZERWCA 2013
Bang your head.
Bang your head.
Dusi mnie to życie. Potykam się ciągle i upadam. Chciałam żyć beztrosko w krainie marzeń. Dosięgnęła mnie rzeczywistość, która podcięła mi skrzydła...
Wiele ludzi nie zasługuje już na miano człowieka.
Istnieję, ale oni nie pozwoliliby mi, jeśli dowiedzieliby się, że jestem zerem.
Komentarze
pedoelmo
wysokieschody
To są hieny, które tylko czekają aż powinie się noga i będą mogli śmiać się z porażek, idealiści, którzy twierdzą, że są bez skazy, że z nimi wszystko jest okej. Rozpieszczone dzieciaki, które mają za dużo w dupie.
01/07/2013 0:11:21
wysokieschody
Dokładnie i trzeba być ostrożnym w używaniu ich. Bo dzisiaj wszyscy sa przyjaciółmi. Jasne, istnieje coś takiego, że czasami poznajemy kogoś i czujemy do tej osoby jakies mega zaufanie i otwartość. Ale tak czy siak, przyjaźń buduje się latami. Jednej ze swojej przyjaciółek o mojej największym 'bólu' powiedziałam po 7 latach, tyle czasu potrzebowałam żeby się tak otworzyć. A dzisiaj wszyscy chcieliby wiedzieć o wszystkim w kilku rozmowach.
01/07/2013 0:04:55
wysokieschody
ła najzwyczajniej w świecie pogadać, to zapytają co się stało, a nie rzucą tekstem: obudziłaś mnie! Spania nie masz. A chyba o to w tym chodzi. A cała reszta jest. Jest ważna. Ale jak znikną, będzie smutno i pusto, ale przeżyję, bez tych 3 osób byłoby ciężko.
30/06/2013 23:53:51
wysokieschody
Ludzie plotkowali, plotkują i będą plotkować, ale nie warto się nimi przejmować, bo często są one wysnute z palca, bo ktoś coś 'niby' zobaczył, drugi usłyszał, a trzeci dopowiedział i powstaje mega wielkia historia przeinaczona przez ileś tam osób bądź całkowicie wymyślona.
Tak, to prawda. Odejście niektórych osób naprawdę boli w szczególności jak byli w naszym życiu dłuższa chwilę i znaczyli naprawdę dużo. Ale niektórych rzeczy się nie przeskoczy. Zmieniamy się ciągle. W sposób jaki myslałam o niektórych rzeczach jeszcze rok temu, dziś dla mnie jest śmieszny i niedorzeczny, Czasami jednak zmieniamy się na tyle, że nie możemy już znaleźć tej jednej, wspólnej ścieżki i zaczynają się schody. Szkoła średnia jak dla mnie to była eksplozja zmian i bardzo duzo przewinęło się ludzi. Ci na których najbardziej liczyłam ( chodzi mi o samą klasę ) dziś znaczą tyle co nic, są wspomnieniem, szkoda nawet o nich rozmyślać, a ci po których się nie spodziewałam, że mogę z nimi być w bliższych relacjach zwyczajnie są. Zresztą jest ich garstka. Zaczęły się studia, a ludzie zapomnieli. Tyle chyba warte były te znajomości. Uważam, że lepiej mieć kilka naprawdę zaufanych osób, niż masę. Szczerze mam 3 przyjaciół, znajomości które trwają ponad 5 lat. Byliśmy w różnych sytuacjach, ale przetrwaliśmy. Nie moge być pewna,m że to przetrwa, bo nie jestem w stanie przewidzieć co się może stać. Ale moge na nich liczyć, wiem, że jeśli zadzwonię do nich o 3 nad ranem, bo złapie mnie dół i będę chc
Tak, to prawda. Odejście niektórych osób naprawdę boli w szczególności jak byli w naszym życiu dłuższa chwilę i znaczyli naprawdę dużo. Ale niektórych rzeczy się nie przeskoczy. Zmieniamy się ciągle. W sposób jaki myslałam o niektórych rzeczach jeszcze rok temu, dziś dla mnie jest śmieszny i niedorzeczny, Czasami jednak zmieniamy się na tyle, że nie możemy już znaleźć tej jednej, wspólnej ścieżki i zaczynają się schody. Szkoła średnia jak dla mnie to była eksplozja zmian i bardzo duzo przewinęło się ludzi. Ci na których najbardziej liczyłam ( chodzi mi o samą klasę ) dziś znaczą tyle co nic, są wspomnieniem, szkoda nawet o nich rozmyślać, a ci po których się nie spodziewałam, że mogę z nimi być w bliższych relacjach zwyczajnie są. Zresztą jest ich garstka. Zaczęły się studia, a ludzie zapomnieli. Tyle chyba warte były te znajomości. Uważam, że lepiej mieć kilka naprawdę zaufanych osób, niż masę. Szczerze mam 3 przyjaciół, znajomości które trwają ponad 5 lat. Byliśmy w różnych sytuacjach, ale przetrwaliśmy. Nie moge być pewna,m że to przetrwa, bo nie jestem w stanie przewidzieć co się może stać. Ale moge na nich liczyć, wiem, że jeśli zadzwonię do nich o 3 nad ranem, bo złapie mnie dół i będę chc
30/06/2013 23:52:27
wysokieschody
Mam podobnie. Też przejechałam sie na wielu osobach. Najbardziej bolą te relacje, które skończyły się nagle i tak do końca to nie wiadomo dlaczego i mijasz się z tą osobą bez zwykłego 'cześć'. Jakby ta osoba była kompletnie obca, a przecież wiemy o niej tyle rzeczy. Staram się nie rozpamiętywać; ale mam już taki charakter, że pomimo moich obietnic czasami i tak to robię. Pocieszam się faktem, że zazwyczaj w miejsce po straconych relacjach, nadchodzą nowe. Nigdy nam nie zastąpią tych straconych, ale mamy się na czym skupić. Pewnie nie raz się jeszcze na kimś zawiodę, ale na to nie mam wpływu, może nie potrafię sobie dobierać odpowiednich ludzi.
A te dzisiejsze związki to w ogóle jest kosmos. Jak już słyszę, że po tygodniu ze sobą sypiają, to już w ogóle jest full wypas. Ja rozumiem, wiele rozumiem, może ja jestem inna, ale w życiu po tygodniu nie zbudowałabym na tyle relacji żeby mogło dojść do czegoś tak intymnego. A najbardziej wkurza mnie mnie w związkach brak odpowiedzialności i to jak pojawia sie problem i nagle jest koniec. Zamiast spróbować rozwiązać, to po prostu ucieczka. To naprawdę muszą być wielkie miłości, skoro ludzie w dzisiejszych czasach tak łatwo się poddają.
A te dzisiejsze związki to w ogóle jest kosmos. Jak już słyszę, że po tygodniu ze sobą sypiają, to już w ogóle jest full wypas. Ja rozumiem, wiele rozumiem, może ja jestem inna, ale w życiu po tygodniu nie zbudowałabym na tyle relacji żeby mogło dojść do czegoś tak intymnego. A najbardziej wkurza mnie mnie w związkach brak odpowiedzialności i to jak pojawia sie problem i nagle jest koniec. Zamiast spróbować rozwiązać, to po prostu ucieczka. To naprawdę muszą być wielkie miłości, skoro ludzie w dzisiejszych czasach tak łatwo się poddają.
30/06/2013 23:26:51
wysokieschody
Dokładnie, Jest generalnie moda na bycie innym, 'mam laptopa z apple, chodzę w conversach, uwielbiam czytać książki, nosze luźne swetry, jestem wyjątkowy'. A w rezultacie pełno jest takich właśnie osób. Żeby być wyjątkowym, należy być sobą. Nie udawać, nie wstydzić się siebie, tego kim jestem. Teraz widze, że większość zachowuje się sztucznie, tak jak inni tego chcą, zatracając siebie. Liczy się to ile masz kasy, czy stać Cię na to, czy na tamto, a nie ile jesteś wart. Wartości się zmieniają i szczerze ja nie wiem czy ja chcę żyć w takim świecie. W świecie który jest tak pochrzaniony, jak chyba nigdy wcześniej nie był albo to ja dojrzewam i więcej rozumiem. W każdym razie ludzie stają się tak beznadziejni, że chyba bardziej stoczyć się nie da. Teraz jest czas żeby się wyszaleć. Bo potem zacznie się prawdziwe życie, to z rachunkami i mnóstwem spraw na głowie. I to jest smutne, tak mało już czasu zostało. Generalnie boję się, że to prawdziwe życie mnie zniszczy, że zatracę po drodze gdzieś tam siebie...
Mieć kogoś obok to jest świetna sprawa. Wlaśnie, wystarczy czuć, że ktoś jest obok, że coś dla kogoś znaczymy. Ale neistety nic nie jest wieczne i trwałe. A wszystko tka naprawdę zmienić sie może z dnia na dzień...
Nie masz za co przepraszać ;)). Ja jakoś też się teraz rozpsiałam ^^.
Mieć kogoś obok to jest świetna sprawa. Wlaśnie, wystarczy czuć, że ktoś jest obok, że coś dla kogoś znaczymy. Ale neistety nic nie jest wieczne i trwałe. A wszystko tka naprawdę zmienić sie może z dnia na dzień...
Nie masz za co przepraszać ;)). Ja jakoś też się teraz rozpsiałam ^^.
30/06/2013 23:08:58
wysokieschody
W 100% się z Tobą zgadzam. Życie już takie jest. Albo z górki albo pod. Najgorsze są momenty kiedy jest ciągle pod. Zresztą, ten kto ma więcej pod, bardziej docenia nawet chwilowe z. Jest to cholernie niesprawiedliwe, ale co w tym życiu jest sprawiedliwe. Praktycznie nic. Ale kiedy mamy kogoś w życiu, kogoś komu na nas zalezy jest jakoś lżej i nawet pod górkę idzie się lżej.
30/06/2013 22:45:06
wysokieschody
Najgorsze jest właśnie zderzenie z rzeczywistością, ona zawsze niszczy.
30/06/2013 22:32:53
