No i kończy się nam weekend, przez który miałam czytać- nawet nie otworzyłam książki, ale trudno. Spędziłam cudowne godziny z Misiiieeeem; w sobotę rano odwiedził mnie Maciek z Arkiem i głodowaliśmy przez godzine a potem umierałam z przeżarcia:D Niedziela cudowna, wreszcie się wyspałam <3 I od rana leniuuuuuuuuuuuchujemyyyyyy z Dużuszkiem, tzn do teraz, bo komuś się zachciało rower naprawiać -,-
Jutro szkoła, zobaczę te wszystkie mordyyyyy <3 i Monia rejning c'nie :*
Oby jakoś dobrze minął ten tydzień, bez żadnej złej ocenki...
KOCHAM CIĘ KAPI!