Obiecałam wam opowiadanie więc oto jego pierwsza część ;)
Nareszcie sobota . Co by tu dziś porobić ... No tak zostałam zaproszona na mecz ręcznej . Jak mi się nie chcę iść ... No cóż muszę przyznać , że podobają mi się wysportowani chłopacy . I to jeszcze w akcji ...Ale niestety towarzyszyłaby mi Aneta . Ciekawska plotkara . Ale przecież obiecałam jej , że pójdę . Jeszcze na przyszłość nie będzie dawała mi spisywać zadań domowych . Więc wstałam umyłam zęby i uczesałam sobie luźnego koka . Usiadłam naprzeciw szafki z ubraniami . To co fajne miałam w praniu ...
W końcu zdecydowałam się na kwiecistą luźną bluzkę na ramiączkach , dżinsowe krótkie spodenki i swoje ukochane trampki . Włosy wyprostowałam , oczy delikatnie musnęłam tuszem , a usta pomalowałam swoim ulubinym błyszczykiem do ust o smaku maliny . Do torebki spakowałam potrzebne rzeczy i wyleciałam z domu . Po drodze kupiłam sobie drożdżówkę i sok marchewkowy bo nie zdążyłam zjeść śniadania . Gdy byłam już koło stadionu zobaczyłam Anetę zerkającą nerwowo co chwila na zegarek .
- Hej - przywitałam się .
- Cześć . Za pięć minut zaczyna się mecz , a ja jakoś nie mam ochoty się spóźnić ... - I w milczeniu szybkim krokiem poszłyśmy na boisko . Usiadłyśmy w ostatnim rzędzie . I się zaczęło ...
- Kaśka ostatnio powiedziała mi , że Karolina kręci z Markiem .
Wiedziałaś?
- Nie i nie obchodzi mnie to - coś tam dalej gadała , ale jej nie słuchałam . Zaczął się mecz . Graliśmy z Warszawą . Podobno była to jedna z najlepszych drużyn w Polsce . Zobaczymy . Najpierw prowadzili 0-4 .Później
3- 10 . No muszę przyznać , że są dobrzy .
- Piętnastka cały czas na ciebie zerka .- rzekła Aneta .
- Z której drużyny ?
- Tej z Warszawy . - Wysoki brunet . Jego postwa mówiła sama za siebie , że lubi sport . Strzelał najwięcej bramek i po jej zdobyciu zerkał w moją
stronę . Gdy nasze oczy się spotkały moję serce zaczynało bić szybciej , a on zmieszany zaczynał znowu szukać wzrokiem piłki . Końcowy wynik to 50 - 32 . Warszawa grała bezbłednie . Po młodzieży grali dorośli . Jako , że oni nas nie interesowali, z Anetą postanowiłyśmy jeszcze pospacerować po stadionie . Po zrobieniu kilka okrążeń usiadłyśmy na mocno zniszczonej ławce . Nagle zza rogu wyszła rozmawiająca grupka chłopców . Gdy nas ujrzeli zamilkli i zaczęli szturchać jednego chłopaka . Zorientowałam się , że to warszawska drużyna młodzieży , a szturchany chłopak to piętnaska .
- Hej . - przwitała się z nimi Aneta . Zawsze bardzo śmiała .
- Cześć . - odpowiedział patykowaty blondyn .
- Fajnie graliście .
- Dzięki . - i zaczęli rozmawiać o ręcznej . Anete grająca w szkolnej reprezentacji tego sportu wiedziała o co chodzi . Ja , która nie rozumiałam z tej rozmowy prawie żadnego słowa , spuściłam głowę i zaczęłam kopać małe kamyczki .
- Hej Michał jestem . - Gd podniosłam głowę okazało się , że to piętnastka .
- Hejj ... jaaaa ..... Alicja . - przedstawiłam się .
- Fajnie grałeś .- i zaczął zadawać mi pytania . Co lubię robić , ile mam lat i inne zadania podobnego typy .
- Fajnie się z wami rozmawia , ale mecz kończy się za 1o min i musimy już iść.- Więc powymienialiśmy się z Michałem numerami . Gdy już odeszli ,też z Anetą zdecydowaliśmy się pójść . Idąc już sama cały czas myślałam o piętnastce . Nagle coś zaburczało w mojej kieszeni ...
C . D . N
Jeśli chcecie poznać dalsze losy Michała i Alicji piszcie w komentarzach ;)
Przepraszam za błędy .
Inni zdjęcia: M. wanderwarDziś klaudiasara47Winko. purpleblaack:* patrusia1991gd658. naginiii:) nacka89cwaJa patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeettt