Eh. Pewnie zastanawiacie się na co się tak smutaśno wpatruje...
To miś. Dostałam go na walentynki ;)
Jest śliczny! Tylko czemu smutna mina?.
No właśnie. Miłość to nie tylko happy end.
Różnie się toczyło. :)
Ale jest już good. I mam nadzieje, że tak zawsze będze. ;]
Jednak nie jest. . . </3
Miłość prysła jak bańka jedna spośród wielu.
Dla mnie była wyjątkowa.
On widział mnie jako jedną z wielu.
Ja widziałałam go jako z wielu jeden, jednyny.
Widziałam, czułam, kochałam, straciłam..