warto było uciec z tego kraju by wrócić do "swojego".
teraz wiem jak bardzo tutaj nie pasuje.
otaczanie sie ludzmi,ktorzy sa weseli nie wiadomo dlaczego-tacy sa.
pomocni...nawet zaprowadza cie do sklepu mimo ze nie ida w tamta strone.
podają ci dłoń nawet gdy jej nie potrzebujesz.
placza,spiewaja,skacza,leza,przytulaja sie...wszystko to bezinteresownie,byle tylko utrzymal sie usmiech na twarzy.
najcudowniejszy tydzien w moim zyciu!
dlaczego nikt nie rozumial moich łez w samolocie powrotnym? a dlatego że każdy z tych pasażerów leciał do swojego kraju,a ja natomiast z niego znów odlatywałam.
nie ma co odliczamy do kolejnego wyjazdu-już na zawsze !