Jak wyobrazić sobie raj, jeżeli nie ma się pojęcia o Bogu?
Jeżeli nawet ma się jako takie pojęcie - jeżeli się wierzy... To jaki Raj miałby kolor? Zielony? Niebieski?
To my nazwaliśmy te kolory. My, ludzie.
Gdybym złowił złotą rybkę, czy uwolniłbym dżina z butelki, miałbym jedno życzenie - chciałbym być wszechmocny. Nieograniczony mianem Boga - bo Bóg w swych zachowaniach jest w pewien sposób moralny.
A moje słowo było by moim postrzeganiem świata.
Macie może czasem tak, że myślicie: Gdybym był wszechmocny? Zrobiłbym tak i tak.
Otóż, ja mam. Na całej Ziemii, i na setkach innych planet ustanowiłbym dobro. W końcu - moje słowo, myśl, gesty były by czynem. Ale odsiałbym ziarno od plewu - plewy wbijałbym na pal. Marzy mi się społeczeństwo dobra.
A spoglądam za okno i widzę tylko syf.