Po ciężkim weekendzie wróciłam tu. Do jeszcze cięższej rzeczywistości. Od jutra to, co tak bardzo lubię. I oby do piątku i do tych świąt, bo mam dosyć tej szkoły i tych ludzi w niej. Byle by przetrwać, kurwa. Dam radę, przecież. Bo kto, jak nie ja? Kto, jak nie Anja, co nie...
Kurwa, ile z tych planów poszło się pierdolić.