Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.
No więc zacznijmy od początku. Zdjęłam hasło bo męczące dla mnie były te pytania typu "podasz hasło?" 2781x od tych samych osób. Chyba logiczne że jeśli nie podaję, to znaczy że nie mam ochoty żebyś czytał/a mojego photobloga, co nie :) ? No tak, logiczne. Więc postanowiłam tu napisać, bo mam nadzieję że mogę się wyżalić mojej klawiaturze i popłakać na pada od myszki. Ostatnio czuję się...nawet nie wiem jak. I tu pytanie "jak to nie wiesz?". Normalnie. Niby jest dobrze, ale ogólnie c-jowo w c-j że aż c-j w dupie. Ale jest stabilnie, czyli nie narzekam. A jednak czuję trochę się tak, jak bym dryfowała na kartonie (wymiary jakoś metr na pięćdziesiąt centymetrów) wykonanego ze stropianu po wielkim oceanie niespełnionych marzeń które jest strasznie słone. A ja mam rozdarte rany. Zznów do tego doszło, a nie chciałam. I przepraszam za te wszystkie słowa wypowiedziane w afekcie, nie chcę podziękowań z niczyjej strony za moje dobre słowa. Chcę przebaczenia, zrozumienia i trochę podpory. Jak kiedyś... Właśnie, jak kiedyś...
/ </K/3 /
http://ask.fm/zielonastrefa :)