Aha, to jutro koncert w Manchesterze..?
Co ja tu w ogólę robię...? Przecież powinnam właśnie wracać z Tesco z moimi ulubionymi jagodami i butelką eviana albo volcanica, czy truskawkowej ribeny, a siedzę tu, kiszę się i na dodatek codziennie słyszę, że jestem aspołeczna i nie mam przyjaciół, i że moje decyzje co do wyjazdu są bardzo złe. Umph.
Użytkownik electricindigo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.