Dlaczego łatwiej jest powiedzieć "wszystko u mnie w porządku", niż wyjaśniać, dlaczego najchętniej rozjebałbyś łeb o ścianę z porządnego rozbiegu?
~
I tu nie chodzi nawet o to czy się gniewam. Nie gniewam się.. Ja tylko czuję się jak oszukane dziecko, któremu obiecali lizaka, a potem mu go pokazali i powiedzieli, że nigdy go niedostanie.
~
Im bardziej ludziom na czymś zależy, tym mniej o to dbają. Zupełnie jakby myśleli, że jest im to dane raz na zawsze i nie zdają sobie sprawy, że czas niesie zmiany.
~
Uwielbiałam jak się na mnie złościł. Nikt nie potrafił tak uroczo marszczyć czoła jak on. Krzyczał na mnie jak na małą dziewczynkę. A ja się tylko uśmiechałam, doskonale wiedząc, że to nie potrwa długo, że zaraz podejdzie i przytuli mnie w ramach przeprosin.
~
Siedząc w nocy na parapecie zastanawiałam się czy Ty przez jedną, jedyną sekundę zatęskniłeś za mną, za moimi żartami, za dziwnymi pomysłami. Czy przez tą jedną sekundę poczułeś tęsknotę za mną i powiedziałeś szeptem "brakuje mi jej"?
~
Uwielbiam się z Tobą droczyć. Kocham, kiedy udajesz obrażonego, a ja na wszystkie sposoby próbuję Cię rozbawić. Wielbię tą Twoją powagę, którą w takich chwilach z trudem utrzymujesz na twarzy.
~
Zakochanie - przed użyciem zapoznaj się z sercem drugiej połówki lub skonsultuj się z rozumem, gdyż każda miłość niewłaściwie wybrana zagraża twojemu życiu lub zdrowiu.
~
Do szczerego uśmiechu na twarzy potrzebne mi jest nowe towarzystwo. Inni ludzie, inny świat, nowe możliwości. Nie chcę stać się kimś innym, chcę po prostu komuś stuprocentowo zaufać i pokazać mu całą siebie. Bo teraz... Teraz jest to zupełnie niewykonalne.
~
Codziennie robię makijaż, układam włosy, przybieram swój najpiękniejszy uśmiech, staram się wyglądać idealnie. Dlaczego? Ponieważ próbuję przekonać świat i samą siebie, że bez Ciebie też potrafię być szczęśliwa.
~
Ja jestem inna niż te wszystkie panny, więc szanuj mnie ziomek. Nie pozwalaj robić głupot. Nie pozwalaj mi marnować sobie życia. Nie pozwalaj płakać. Nie pozwalaj cierpieć. Nie pozwalaj bym była sama. Bądź moim przyjacielem. Bądź moim rycerzem, który obroni mnie przed tym złym światem. Bądź dla mnie zawsze miły. Bądź ze mną. No po prostu kurde bądź.
~
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
~
Siedziała na parapecie z kubkiem ciepłej herbaty w ręku i słuchawkami w uszach. Wpatrywała się w niebo pełne gwiazd, myśląc o nim. Miała na sobie za duży dres, w którym uwielbiała spacerować wieczorami po parku i słuchała jego ulubionej piosenki. Było już dość późno. Wzięła do ręki telefon i napisała: "Mimo tego, że dzielą nas kilometry i mimo tego, że dobrze się bawisz teraz z kumplami chciałam Ci napisać, że dziękuję za wszystko." Chwile jeszcze zastanawiała się, czy dać mu tą błahą buźkę z dwukropkiem i gwiazdką na sam koniec. W sumie nie liczyła na nic wielkiego, po prostu chciała mu podziękować za to, że się nią interesował. Jednak po przemyśleniach zrezygnowała z tego. Wysłała mu tą wiadomość i wróciła do swych przemyśleń. Nagle poczuła wibracje telefonu. Dzwonił do niej. Odebrała, nie wiedziała co ma powiedzieć. On zaczął: "Ja Tobie też. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale ja Cie KOCHAM." Jej twarz nagle rozpromieniała, marzenia stały się rzeczywistością. A on dodał: "Jutro chcę mieć Cię przy sobie".