(to może wina świata, a może moja)miałem 14 lat, spotykałem się z dziewczynąnie wiem czym to było, nazywałem to "miłość"szukałem ukojenia w niej każdego dnia i byłem w stanie oddać wtedy za nią cały światpewnego dnia nie zastałem jej w drzwiachtego się nie spodziewałem, pamiętam jakbym tam stałpoczułem żal, serce zimne jak stal, nogi miękkie jak wata, wewnętrznie poczułem strachdrugiego dnia witała mnie z uśmiechemgdy odchodziła, szła oczy spuszczając na ziemięnie czuła dumy, ale twardo przed siebiezostawiając mnie samego prawie wrastającego w glebęwczorajszy żal stał się rozgoryczeniem a cudowny życia bal, czytaj - rzygam na afterzenie widzę nic, boję się odbicia z lustrastoję zarażony zdradą, którą przyniosła na ustachpowiem Ci, jaki smak ma zdradakłamstwo - otwórz drzwi, tam szatanbagno - wielu to odpowiadaznam to - nie tylko z opowiadań...
Inni zdjęcia: 1475 akcentova138. atanaRower aceg:) dorcia2700935 photoslove25włóczykij itaaanDo mycia szyb. ezekh114Nie płacz przyjacielu bluebird11Znane. ezekh114Dzisiejsza TĘCZA (15.05.2025r.) xavekittyx