najgorsze wakacje w moim życiu, nie tak je sobie wyobrażałam... pogoda jest dobijająca, non stop boli mnie głowa, za dużo myślę.. przejmuję się rzeczami, które nie są tak naprawdę istotne, ale przez siedzenie w 4 ścianach zaczynam świrować. momentami mam wrażenie jakby wszystko wokół mnie było jednym wielkim kłamstwem i nikomu nie zależałoby na tym czy jestem czy mnie nie ma. chyba nie mam już siły nawet na przejmowanie się tym, jestem psychicznie zmęczona myśleniem o tym co się dzieje w ciągu ostatnich tygodni.