Bała sie znajości , bała się przyjaźni a przedewszystkim bała sie miłości.
Bo gdyby ktos ja pokochal ona też by musiała zacząc kochać.
A tego nie chciała.
Nie chciała czułości ani tej pieprzonej miłości.
Bała się zranienia i odrzucenia.
Bała sie że gdy pokocha po czasie znów okaże się że to były tylko złudzenia.
I stało się poznała takiego jednego nic nie wartego.
Broniła się przed tym uczuciem nie poddawałą się ale ono i tak zwycięzyło.
I wszystko wydawałoby siębyć idealne, ale to było by zbyt banalne.
Zaczynała wierzyć w miłość w związek dwojga ludzi.
I pokochała Go ,a gdy wyznała mu to coś nagle się stało.
Jemu już to nie odpowiadało.
Ona chciała stabilności a on wolności.
Zaczęła życie w samotności do teraz nie wierzy miłości nawet tej szczerej w zupełności
2010/11/01