Tak sobie zdalam sprawe, ze nigdy nic nie chcialam. Wszystko przyszlo samo, dzieki temu bylam bardziej zaskoczona i szczesliwsza, niz inni. Wiem co to rozczarowanie, wiem co to milosc. Dostalam to wszystko w prezencie od niewiadomo kogo. Nie wiem kto bylby na tyle odwazny, zeby uczyc mnie tych wszystkich rzeczy. Dlaczego?
Bo juz wiem, ze nigdy nie trzymalam sie schematow i trzymac sie nie bede. Wole sie klocic sama ze soba, niz z przekletymi ludzmi zasluchanych i zaczytanych w bibliach czy innych medialnych fantastykach.
jak sie to godo, jebac system.