nie ważna że słaba, "never play"
nie ważne że pożyczona
ona pierwsza wydała dźwięk tylko dla mnie
Bella
Co za dzień... Nie wyobrażałam sobie że można zrobić aż taką głupotę.
Sytuacja z komedii romantycznej.
Wieje wiatr, ona zapłakana, on odgarnia z jej twarzy pokręcone kosmyki włosów. Potem ją całuje. Ona nie wytzumuje i ucieka ze słowami "muszę już iść". Biegnie, płacze, ludzie się patrzą. On zostaje, wraca do domu.
A ona...ma ciągle nadzieje że może on coś poczuje. Ale po co? I tak nie chce z nim być. Paradoks.
Ona chce być kochana, a nie mieć kogoś...
~~nr 4~~