no, już trochę lepiej.
chociaż i tak jeszcze większość do końca nie jest wyjaśniona.
życie każe mi wszystko mącić i kręcić.
ciekawe ile jeszcze tak wytrwam..
nowe postanowienia :
- nie jeść nic po 18:30.
- nie wydawać kasy.
jak złamę któreś z nich, to kopa w tyłek poproszę.