jest na świecie ta para oczu, których nigdy nie zapomnę. ;*
i czuję tą cholerną radość,
zmieszaną z niepewnością.
napisać czy nie napisać...
zagadać czy nie zagadać...
a może on zrobi to pierwszy?
przez tego idiote nie moge na niczym się skupić.
czuje, że wszyscy chcą widzieć mnie pod maską.
pod kimś, kim tak naprawde nie jestem.
piątek był niby zwyczajnym dniem, a jednak innym.
czwartek utkwi mi w pamięci na długo