Poniedziałek, Wtorek, Środa, Czwartek, Samolot, Sobota, Niedziela.
Lecę do Koblenz (Niemcy), 1300km od miejsca mojego obecnego pobytu.
Boję sie latać. Tak cholernie obawiam sie katastof.
Ale, najpierw trzeba dokonczyc sprawy na miejscu.
A mianowicie, mam jeszcze do napisania dwie prace zaliczeniowe na środe.
A potem udało mi sie wszystko na uczelni tak pozamieniać, że wygospodarowałam prawie 3 tygodnie wolnego ;-)
W pracy znalazlam zmiennieczke.
Wszytsko sie ładnie udało zgrać.
Teraz tylko napisac te prace i arivederczi moi drodzy ;-).
Kochać jest łatwo. To, można powiedzieć, jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet, jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje ten podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu?
Jonathan Carroll
Kości księżyca