,, Co by bylo gdyby... ,, niczego nie zmienia,a daje tylko zludne wrazenie, ze moglo byc lepiej.
Drugi dzien z rzedu jakis dziewnie pojebany. Nie chce sie z nikim gadac tylko same mysli w glowie, smutek i zal, ze sie czegos nie zrobilo aby bylo lepiej. Lzy same z siebie naplywaja, oczy zaszklone. Dawno nie bylam w takim stanie. Przeciez wszystko odkreslilam juz gruba kreska, czemu te wspomnienia nie daja zyc i nadal powracaja raniac od srodka ?!
Latwo wspierac innych. Mowienie ' wszystko bedzie dobrze ' jest wkurwiajaca, bo zaby bylo dobrze to musi sie wiele zmienic, ale malo kto to niestety rozumie i tylko bardziej wkurwiaja nas mowiac tak.
Dzieki wypadkowi od 20.03 nie widzialam sie z tymi najlepszymi. Moze jak w poniedzialek bede juz z nimi to bedzie o wiele lepiej, wkoncu pojawi sie ten usmiech ktory kiedys byl codziennoscia ? - Chcialabym bardzo, bo juz sama nie daje ze soba rady tylko chodze po domu i tylko muzyka, bo nawet nie chce sie wyjsc na dwor.